Od września 2020 jestem posiadaczką aparatu ortodontycznego. W listopadzie 2020 opisałam na łamach bloga pierwsze wrażenia po założeniu aparatu ortodontycznego. Długo zastanawiałam się nad jego założeniem. Zawsze denerwowało mnie to, że w wyniku pojawienia się „ósemek” część zębów wyszła z poza linii łuku zębowego. W trakcie codziennej pracy w gabinecie logopedycznym podczas pokazywania ułożenia języka, czy też nagrywania dla Was filmików czułam dyskomfort, że zęby nie są proste… Jednak motorem napędowym do podjęcia decyzji o aparacie było to, kiedy stomatolog stwierdziła, że dolna jedynka ze względu na swoje wychylenie ściera górną i prawdopodobnie prędzej czy później dojdzie do jej uszkodzenia w trakcie odgryzania pokarmów.
Bałam się w jaki sposób aparat wpłynie na jakoś wymowy, czy będzie mi utrudniał wykonywaną pracę. W Internecie wiele się naczytałam… i to był błąd. W moim odczuciu najlepiej wybrać się na konsultację ortodontyczną, gdzie ortodonta przedstawi swój plan leczenia, niż siedzieć przed komputerem i gdybać.
Odczucia po założeniu aparatu ortodontycznego
Zęby bolą przez kilka dni. Odgryzanie pokarmów w moim przypadku było niemożliwe. Spożywałam głównie kaszkę mannę, musy i zupy krem. Po ponad tygodniu byłam w stanie zjeść kanapkę pokrojoną na małe kawałki, oczywiście bez skóry.
Noszę aparat od zewnętrznej strony zębów, więc ciężko było mi się przyzwyczaić do ciała obcego na wewnętrznej powierzchni warg. Przez pierwsze dni miałam podrażnioną śluzówkę, a wrażliwe miejsca oklejałam woskiem ortodontycznym. Na początku miałam duży problem, aby wargi z uśmiechu powróciły mi do normalnej pozycji.
Jeśli chodzi o wymowę, nie zmieniło się kompletnie nic. Jednak warto mieć na uwadze to, że mam standardowy aparat, bez metalowych elementów na podniebieniu – fachowo nazywa się to ekspander. Sama tego nie doświadczyłam, ale jestem sobie w stanie wyobrazić utrudnioną realizację głosek szumiących, głoski r, połykania, a także trzymania języka w pozycji wertykalno- horyzontalnej – to są moje domniemania, warto zapytać kogoś, kto taki aparat nosi, jakie są jego odczucia.
Z punktu widzenia pacjenta, mam wrażenie, że dla niektórych jestem pewnego rodzaju motywatorem. Często trafiają do mnie pacjenci ortodontyczni, u których korygujemy np. nieprawidłowy sposób połykania i zadają mi wówczas mnóstwo pytań dotyczących życia z aparatem.
W przypadku mniejszych dzieci aparat przykuwa uwagę, co w wielu przypadkach jest na duży plus!
Logopedzi o aparatach ortodontycznych
„Mi przeszkadzał po wizycie u ortodonty, tzn. Po przekręcaniu zamków, max 3 dni – z bólu zębów”
„Ja nosiłam 3 lata i nic mi nie przeszkadzało w pracy. Jak miałam wyciągi, to zdejmowałam na czas pracy a później zakładałam nowe. Dzieciom bardzo się podobał mój aparat, przyciągał wzrok, zwłaszcza kolorowe gumeczki 🙂 „
„Myślę, że wszystko zależy od tego jaką mamy wadę i jak wygląda leczenie. Ja również noszę od ponad 2 lat, nie przeszkadza mi w pracy, powiedziałabym nawet, że pomaga 🙂 . Chociaż faktycznie, po wizycie kontrolnej u ortodonty czasami trochę bardziej odczuwam ćwiczenia.”