Dzisiaj kolejny wpis o rotacyzmie. Nauka wymowy R według moich statystyk najbardziej Was interesuje.
W trakcie mojej praktyki zawodowej niejednokrotnie słyszałam „kiedyś uczęszczałem na zajęcia i kazano mi powtarzać t, d, n”. Okej… Lubię wtedy wyjść z propozycją. „To w jaki sposób mam wypowiadać to t, d, n – naucz mnie”. Otrzymuję zazwyczaj instruktaż w postaci bezwiedne powtarzanie głosek. Nie wiem na ile pacjent nie otrzymał od logopedy konkretnych informacji, a na ile ich nie zakodował, jednak warto mieć na uwadze, że głoska R ma swoje złote zasady.
Język musi być szeroki
Wyobrażasz sobie mówić głoskę R mając język ułożony na sztorc? No nie da rady… chociaż widziałam i takie próby.
Język musi być w odpowiedniej odległości od górnych siekaczy
Przyjmuje się, że na około opuszek palca, tak jak w przypadku pozycji spoczynkowej.
Boki języka luźno przylegające do bocznych krawędzi zębów
Po co? Aby powietrze, które wydostaje się z jamy ustnej, przeszło przez środek, a nie przez boki i w ten sposób potrąciło luźno ułożony czubek języka, wywołując wibrację.
Czubek języka musi być równolegle ułożony w stosunku do dziąsła
Jeśli powstanie jakaś krzywizna, automatycznie przeniesie się to na boki, które przestaną szczelnie przylegać do bocznych krawędzi zębów trzonowych.
Daj sobie czas i odpuść napięcie
Serio, jeśli spinasz się w ciele, to Twój język także to odczuje
Często bywa tak, że zgłaszają się do mnie osoby, które metodą prób i błędów wywołały sobie wibrujące R (często poprawne), ale nie potrafią go użyć w wypowiedziach. Nie powinniście się wtedy poddawać, za wami ogromny sukces! tylko zgłosić się po pomoc do nas logopedów, często wystarczy kilka spotkań, aby R wskoczyło w mowę spontaniczną.